Hej!
Cieszę się, że tutaj wpadłeś, ponieważ w tym miejscu zamieściłem swoją historię. Ta strona internetowa powstała dzięki pewnym wydarzeniom z mojego życia. Postanowiłem więc opowiedzieć Ci jak to wszystko się zaczęło.
“Jedźmy do Anglii!”
Słyszałem te słowa od dłuższego czasu od kumpla o imieniu Jarek. Pracowaliśmy razem w firmie kurierskiej. On rozwoził przesyłki. Ja pracowałem w siedzibie firmy i ogarniałem sprawy operacyjne.
Jarek spędził trochę czasu podróżując po krajach Europy. Jeździł zarabiać pieniądze i eksplorować nowe kultury.
Ja do tamtej pory nigdy nie wyjeżdżałem na dłużej za granicę, więc było mu trochę ciężko mnie przekonać, abym pojechał z nim na kolejny trip.
Koniec końców, zgodziłem się, myśląc “przecież nic nie stracę a mogę tylko zyskać”. Kilka tygodni później siedzieliśmy w aucie zmierzającym do Londynu.
Po dwunastogodzinnej podróży dotarliśmy do miejsca docelowego w gorącą, letnią, angielską noc. Była północ, a my wypakowywaliśmy walizki z bagażnika samochodu. Do dzisiaj pamiętam zapachy i odgłosy nocnego życia wąskiej, multikulturowej uliczki.
Od tamtej pory wszystko przebiegało gładko, pomimo tego, że po angielsku nie potrafiłem powiedzieć prawie nic.
Z początku nie zawracałem tym sobie głowy. Znajomość języka nie była dla mnie aż tak ważna.
Problemy zaczęły się, gdy kilka miesięcy później straciłem pracę. Jakimś cudem z łamanym angielskim udało mi się znaleźć nową. Jednak w przeciwieństwie do poprzedniej, nie było tam zbyt wielu Polaków. Prawie wszyscy wokół mówili po angielsku.
Pierwszy raz od przyjazdu poczułem palącą potrzebę nauczenia się języka.
Zakasałem więc rękawy i zabrałem się do nauki.
Pierwsze próby i porażki.
Niestety nie wiedziałem, jak robić to efektywnie. Pomimo wysiłków, przez długi czas nie potrafiłem złożyć jednego sensownego zdania do kupy.
Dzisiaj wiem, że popełniłem wtedy każdy możliwy błąd. To dlatego, że uczyłem się w sposób, który pamiętałem ze szkoły.
W konsekwencji, przy próbie mówienia pojawiała się blokada i stres.
Byłem załamany.
Nie było mnie stać na prywatne lekcje z nauczycielem czy kursy. Wtedy widziałem to jako przeszkodę, ale patrząc z perspektywy czasu, wiem, że było to najlepsze, co mogło mi się wtedy przytrafić.
Koniec końców, zmusiło mnie to do wzięcia odpowiedzialności za swoją naukę i organizowania jej na własną rękę, zamiast poleganiu na innych.
Tak narodziła się pasja.
Chociaż nauka z początku nie szła mi najlepiej, zaczęło rodzić się we mnie zainteresowanie: co powinienem robić aby uczyć się szybciej, skuteczniej i przyjemniej.
Od tamtej pory nie interesowało mnie już tylko to, aby mówić. Chciałem odkryć sekrety skutecznej nauki angielskiego.
Spędzałem dużo czasu w poszukiwaniu najbardziej efektywnych metod nauki. Włączałem je do swoich lekcji, eksperymentowałem.
Byłem ciekawski.
Gdzieś wewnątrz mnie zabłysła iskra, która, pomimo małej ilości wolnego czasu i zniechęcenia brakiem rezultatów, dawała mi siłę do działania.
W pewnym momencie wpadłem na trop poliglotów. Podglądałem w jaki sposób uczą się ludzie, którzy potrafią mówić w wielu językach.
To właśnie od nich skradłem wiedzę, na bazie której stworzyłem system, który sprawił, że w końcu nauczyłem się mówić płynnie po angielsku.
Z każdym dniem szło mi coraz lepiej i po kilku miesiącach ciężkiej pracy i eksperymentów z nauką zacząłem widzieć dobre rezultaty.
Niestety, wkrótce musiałem opuścić Londyn. Jednak kontynuowałem naukę w Polsce, bez łatwego dostępu do native speakerów.
Ćwiczyłem mowę organizując wymiany językowe online, bądź kupując lekcje na italki.
Od tamtej pory zawarłem wiele ciekawych znajomości z ludźmi z różnych zakątków świata. Angielski w dużym stopniu pomógł w rozwoju mojej kariery.
Uczęszczam na anglojęzyczne spotkania. Oglądam w tym języku filmy, czytam książki, słucham podcastów.
Ty też tak możesz!
Wiem, że jeżeli zastosujesz moje rady, to po pewnym czasie dokonasz tego samego, co ja.
Bo to nie z Tobą jest coś nie tak. To system, który został zakorzeniony w Twojej głowie, jest błędny.
Zależy mi na tym, abyś naprawdę zaczął mówić po angielsku
i dokonał tego w możliwie jak najkrótszym czasie.
Oczywiście nie obiecuję Ci cudów. Będziesz musiał przyłożyć się do pracy i poświęcić sporo swojego czasu, aby to osiągnąć.
Jednak wierzę, że z moją pomocą tego dokonasz.
O ile ja musiałem popełnić każdy możliwy błąd, zanim odkryłem, co działa w nauce angielskiego, a co nie… tak Ty już nie musisz.
Zaglądaj do mnie regularnie, a powiem Ci dokładnie co robić, czego unikać i na czym się skupiać.
Czego możesz się ode mnie spodziewać?
Raczej nie podam Ci listy 30 najbardziej przydatnych phrasal verbs i nie będę uczył Cię kiedy użyć past simple, a kiedy present perfect.
To rola nauczyciela, który jest niejako w centrum Twojej nauki. Serwuje Ci wiedzę, wyznacza kierunek rozwoju, dobiera Ci metody, mierzy progres.
Chcesz czy nie, oddajesz odpowiedzialność za swoje umiejętności językowe w jego ręce.
O ile dla pewnej grupy osób, ktoś taki to jedyna szansa na nauczenie się angielskiego, to dla większości jest tylko opcją.
O ile znam kilku świetnych nauczycieli i przynajmniej jedną dobrą szkołę językową, to niestety wiele z nich ciągle uczy w sposób regułkowy.
Stąd często słyszę od innych historie o tym, że uczą się angielskiego od kilku lat na różnych kursach i zajęciach, a dalej nie potrafią dogadać się z obcokrajowcami. Robię wtedy wielkie oczy ze zdumienia i myślę, że coś z tego typu nauczaniem musi być nie tak.
Dlatego będę pokazywał Ci inny sposób na nauczenie się angielskiego. Gdzie nie będziesz potrzebował nikogo aby kierował Twoją nauką. Będziesz sam sobie sterem, żeglarzem i okrętem.
SAM nauczyłem się angielskiego do poziomu gdzie w miarę swobodnie rozmawiałem z anglikami przez skype w niecały rok roku. I to od totalnego zera (w szkole byłem bardziej leniwcem niż orłem).
Nie chcę się jednak przechwalać, bo nie o to tutaj chodzi. Chciałbym, abyś powtórzył mój sukces i dokonał tego samego dla siebie.
Moja misja.
Ten blog to pewnego rodzaju mój manifest. Słyszałem zbyt wiele opowieści od ludzi, którzy latami bezskutecznie próbowali nauczyć się angielskiego.
Jaka jest więc różnica pomiędzy nimi, a mną?
Możesz mówić, że to kwestia talentu – ale ja tego nie kupuję.
Ja zwyczajnie poświęciłem dużo czasu, aby dowiedzieć się jak uczyć się efektywnie.
Postanowiłem stworzyć ten blog, aby dzielić się tą wiedzą z innymi. Wiem, że jeśli nauczysz się angielskiego, Twoje życie zmieni się nie do poznania.
Nie mogę wymarzyć sobie lepszej nagrody za swoją pracę, jeśli chodź odrobinę przyczynię się do tej zmiany.